Skradziona furtka trafiła na złom
Data publikacji 13.05.2010
Wartą ponad 300 złotych nową furtkę ukradł i sprzedał w punkcie skupu złomu za 25 złotych. Dla 53-letniego Stanisława S. kradzież miała być łatwym sposobem na szybkie zarobienie pieniędzy. Swoją własność w jednym z punktów skupu złomu znalazł sam poszkodowany i o wszystkim powiadomił policję.
Do zdarzenia doszło piątego maja. Pod osłoną nocy nieznany sprawca zdjął furtkę z zawiasów posesji przy ulicy Piłsudskiego. Kiedy rano właściciel zorientował się, co się stało postanowił na własną rękę poszukać zguby. Furtkę znalazł w jednym z punktów skupu złomu. Wtedy o wszystkim powiadomił policję.
Dokładne dane zawarte w dokumencie przyjęcia 50 kilogramowej furtki, za którą 53-latek otrzymał 25 złotych nie pozostawiały wątpliwości, co do osoby sprawcy. Policjanci zatrzymali Stanisława S., który przyznał się do popełnionego przestępstwa. Za to co zrobił grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
rsz