Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Mieczem zaatakował interweniujących policjantów

Data publikacji 27.12.2010

Policjanci z Legionowa zatrzymali mężczyznę, który w nad ranem włamał się do jednego z lokali w mieście. Przyłapany na gorącym uczynku 31-latek próbując uciec rzucił się z samurajskim mieczem na funkcjonariuszy. Po krótkim pościgu został ujęty i osadzony w policyjnym areszcie. Okazało się, że Artur Sz. kilka godzin wcześniej dopuścił się także innego przestępstwa.

Do zdarzenia doszło w niedziele około 6-stej nad ranem w jednym z budynków przy ulicy Reymonta w Legionowie. Nieznany jeszcze wtedy sprawca dostał się ośrodka uszkadzając drzwi wejściowe do budynku siekierą. Przybyli na miejsce policjanci po wejściu do pomieszczeń usłyszeli hałas i zauważyli mężczyznę, który na ich widok szukając drogi ucieczki wbiega po schodach na pierwsze piętro.

Sprawca zorientował się jednak, że jest „w potrzasku” wtedy wyjął spod kurtki samurajski miecz i schodząc po schodach w kierunku wyjścia zaczął nim grozić policjantom. Chwilę później przystawiając go sobie do szyi stwierdził, że popełni samobójstwo, jeśli funkcjonariusze nie usuną mu się z drogi. Mężczyzna nie reagował na żadne polecenia wydawane przez policjantów.

W momencie, kiedy mężczyzna był już w pobliżu drzwi wyjściowych rzucił się z mieczem na jednego z policjantów. Tylko dzięki zawodowemu doświadczeniu policjanta i jego refleksowi nie doszło do tragedii. W ostatniej chwili, bowiem funkcjonariusz zasłonił się tomfą a ostrze miecza obcięło jej rękojeść.

Włamywacz wymachując mieczem wybiegł z budynku a policjanci ruszyli w pościg. Na ulicy 3-go Maja napastnik wsiadł do taksówki próbując odjechać. Przerażony kierowca widząc, co się dzieje wyskoczył z samochodu. W chwili, kiedy sprawca przesiadał się z fotela pasażera za kierownicę został obezwładniony przez policjantów.  

Ekipa dochodzeniowo-śledcza, która wykonywała czynności na miejscu zdarzenia ustaliła, że Artur Sz. kilka godzin wcześniej napadł na kobietę w Warszawie i ją okradł. Poszkodowaną była policjantka po służbie. 31-latek ukradł jej między innymi legitymację służbową. Najprawdopodobniej to zainspirowało go do tego żeby chwilę później wsiąść do taksówki, pokazać ten dokument kierowcy i pod pretekstem pracy operacyjnej, którą ma do wykonania zamówić kurs do Legionowa. Po przyjeździe na miejsce Artur Sz. kazał niczego nie podejrzewającemu kierowcy czekać na siebie w umówionym miejscu, w którym został później zatrzymany.

Artur Sz. był już notowany w policyjnych kartotekach między innymi za rozbój. Tym razem usłyszy trzy zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem, czynnej napaści na policjantów oraz rozboju. Za popełnione przestępstwa grozi mu za to do 12 lat więzienia. 

rsz.


Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.33 MB)

Powrót na górę strony