Złodziej zatrzymany a szczeniak wrócił do właścicielki
Policjanci z Serocka zatrzymali 41-letniego Zbigniewa Z., który w niedziele w Woli Smolanej ukradł młodego owczarka niemieckiego. Już trzy godziny po kradzieży funkcjonariusze prewencji odzyskali psa a sprawca usłyszał prokuratorskie zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat więzienia.
Sprawa miał swój początek w niedzielę rano w Woli Smolanej. Nieznany jeszcze wtedy sprawca ukradł z podwórka 5 miesięcznego owczarka niemieckiego. Zrozpaczona właścicielka szczeniaka zgłosiła sprawę na policję a funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania.
Pierwsze podejrzenia padły na widzianego w tym czasie w pobliżu posesji przy ulicy Echo Lasu 41-letniego Zbigniewa Z. Mężczyzna był już wielokrotnie karany za kradzieże i włamania. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić ten ślad.
Trzy godziny po zdarzeniu zapukali do drzwi jego mieszkania w Maryninie. Zanim jednak w drzwiach stanął właściciel policjantów na posesji powitał uradowany psiak, który wyglądem do złudzenia przypominający tego ze zgłoszenia o kradzieży.
Zbigniew Z. nie potrafił w logiczny sposób wytłumaczyć skąd owczarek niemiecki znalazł się na jego podwórku i udowodnić, że jest jego własnością. Chwilę później mężczyzna przyznał się, że rano przejeżdżając ulicą Echo Lasu na jednej z posesji zauważył szczeniaka, który bardzo mu się spodobał, więc zatrzymał samochód, wszedł na teren posesji i ukradł psa, po czym wrócił do domu.
Policjanci zwrócili owczarka uradowanej obrotem sprawy kobiecie a Zbigniewa Z. zatrzymali. Za popełnione przestępstwo 41-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
rsz.