Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wzywała pomocy…dla żartów

Data publikacji 03.12.2011

Legionowscy policjanci ukarali 500 złotowym mandatem 27-letnią kobietę, która w czwartek w nocy zaalarmowała policję wzywając pomocy do jednego z mieszkań przy ulicy Piłsudskiego. Interwencja policji i straży pożarnej trwała prawie 3 godziny. Dopiero, kiedy strażacy mieli wyważyć drzwi Karolina S. wyszła z mieszkania i powiedziała, że zgłoszenie było tylko takim głupim żartem.

Przez głupi żart blisko trzy godziny kilkanaście osób policjantów i strażaków zaangażowanych było w interwencję w jednym z mieszkań przy ulicy Piłsudskiego. Tuż po godzinie 20-stej do oficera dyżurnego policji zadzwoniła roztrzęsiona kobieta z prośbą o pomoc, w trakcie rozmowy połączenie zostało przerwane.

Oficer dyżurny podejrzewając najgorsze kilkakrotnie jeszcze próbował dodzwonić się do kobiety, bezskutecznie. Po ustaleniu adresu natychmiast wysłał na miejsce najbliższy patrol policji a chwilę później kolejne załogi i straż pożarną.

Ponieważ nikt nie reagował na pukanie do drzwi a z relacji świadków wynikało, że z mieszkania słychać było głośne krzyki chcąc zapobiec tragedii podjęto decyzję o wyważeniu drzwi.
Wtedy jak gdyby nigdy nic na korytarz wyszła kobieta i powiedziała, że telefon z prośbą o pomoc był tylko głupim żartem i że tak naprawdę to nikomu nic się nie stało.

500 złotowy mandat, który wypisał policjant zgłaszającej interwencję kobiecie był jak najbardziej serio.

rsz.

Art. 66.
§ 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.

 

Powrót na górę strony