Z niewybuchem przy zbiorniku paliwa jechał po ładunek
Policjanci z legionowskiej „drogówki” zatrzymali do kontroli kierowcę ciężarówki, który przy zbiorniku paliwa swojego samochodu przewoził pocisk artyleryjski. 35-latek nie potrafił wytłumaczyć skąd niewybuch wziął się w tym właśnie miejscu. Aby rozbroić transport niezbędna była interwencja saperów.
Do tej niecodziennej sytuacji doszło wczoraj około południa na ulicy Chotomowskiej w Jabłonnie. Policjanci z wydziału ruchu drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę mercedesa z przyczepą. Kontrola dokumentów oraz stanu trzeźwości 35-letniego mężczyzny nie wykazała żadnych nieprawidłowości.
Kiedy wydawało się, że wszystko jest w porządku i zestaw może jechać dalej jeden z interweniujących policjantów ze zdumieniem zwrócił uwagę na moździerzowy pocisk z czasów drugiej wojny światowej leżący jak gdyby nigdy nic przy zbiorniku wypełnionym po brzegi olejem napędowym.
Zaskoczenia i jednocześnie przerażenia na twarzy nie potrafił ukryć również kierowca ciężarówki. Nie potrafił w logiczny sposób wytłumaczyć funkcjonariuszom skąd na jego samochodzie wziął się niewybuch.
Kierowca zanim został zatrzymany przejechał z tym niebezpiecznym przedmiotem z Olszewnicy Starej ponad 5 kilometrów a przed sobą do miejsca załadunku w Łomiankach miał jeszcze kolejnych kilkanaście.
Aby nie doszło do tragedii policjanci natychmiast zabezpieczyli miejsce kontroli i wezwali patrol saperski, który zabrał pocisk.
rsz.