Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradł drewno z rezerwatu przyrody

Data publikacji 19.11.2009

Dzięki skutecznej akcji policjantów z Nieporętu i strażników leśnych z Drewnicy zatrzymany został 34-letni Arkadiusz J. Mieszkaniec Marek od kilku tygodni podkradał dębinę z Rezerwatu Puszczy Słupeckiej. Wpadł podczas kolejnej nieudanej tym razem próby wywiezienia ponad 2 metrów sześciennych drewna. Na terenie jego posesji policjanci znaleźli jeszcze 7 metrów pociętej dębiny. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat więzienia.

Strażnicy leśni zauważyli, że od pewnego czasu ktoś kradnie posortowaną przez nich i przygotowaną do transportu dębinę. Drewno było cięte na 1 metrowe kawałki i składowane na skraju lasu Rezerwatu Puszczy Słupeckiej przy ulicy Strużańskiej w Stanisławowie Pierwszym. Pracownicy Nadleśnictwa w Drewnicy powiadomili o tym fakcie oficera dyżurnego komisariatu policji w Nieporęcie. Policjanci wspólnie ze strażnikami leśnymi rozpoczęli działania zmierzające do ustalenia i przede wszystkim zatrzymania sprawcy tego przestępstwa. Czynności operacyjne funkcjonariuszy, wzmożone patrole i kilkudniowa obserwacja miejsc składowania drewna przez strażników przyniosły wczoraj oczekiwane rezultaty.

Tuż po godzinie 14-stej podczas próby wywiezienia kolejnej partii drewna zatrzymany został na „gorącym uczynku” 34-letni Arkadiusz J. Okazało się, że mężczyzna nie mogąc zmieścić do skody pickup przygotowanej przez leśników dębiny, aby nie robić hałasu ciął ją ręcznie na mniejsze kawałki. W ten sposób do wywiezienia przygotował w sumie ponad 2 metry sześcienne drewna o wartości ok. 350 złotych. Podczas przeszukania jego posesji w Markach policjanci znaleźli jeszcze 7 metrów sześciennych dębiny, która także pochodziła z Rezerwatu Puszczy Słupeckiej. Arkadiusz J. przyznał się do popełnionego przestępstwa a skradzionym drewnem zamierzał palić w kominku . Mężczyzna był już wcześniej notowany i karany za podobne przestępstwa, za to, co zrobił teraz grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Powrót na górę strony